Buty do ślubu – modnie i… wygodnie!

Buty do ślubu – modnie i… wygodnie!

Własny ślub jest uroczystością, na której chcemy czuć się wygodnie, ale również elegancko i stylowo. Dla wielu panien młodych kwestia ubioru jest kluczowa, dlatego buty dobierane są starannie… tylko nie zawsze adekwatnie do potrzeb i okoliczności. Sprawdźmy, jak dobrać modne buty do ślubu, które jednocześnie dobrze obejdą się z naszymi stopami.
Idealne buty do ślubu łączą w sobie kilka cech. Dawno jednak minęły już czasy, kiedy młode kobiety przejmowały się przede wszystkim ślubnymi przesądami. Dziś stawiają przede wszystkim na modny wygląd i wygodę; ufają firmom, które wykonują trwałe, ale przy tym komfortowe w noszeniu obuwie. Zobaczmy, na czym się opierać, dobierając tego rodzaju buty.

Białe czy w kolorze?

Z oczywistych względów buty ślubne wybiera się dopiero w momencie, gdy minęła już pierwsza przymiarka i został wybrany model sukni. Jest to bardzo istotne z kilku względów. Przede wszystkim, ważny jest fason sukni oraz jej długość, bo w ten sposób możemy dopasować obuwie idealne. Co więcej, buty do ślubu powinny mieć również właściwy kolor. Jeśli decydujemy się na suknię w kolorze czystej, śnieżnej bieli, to ważne jest, aby buty – jeśli również białe – miały dokładnie dobrany kolor. Wybór zbyt ciemnej skóry (na przykład w kolorze kości słoniowej) sprawi, ze buty będą wyglądały po prostu na brudne, choć same w sobie są przecież nadal bardzo jasne. Jeśli nie chcemy w ten sposób dopasowywać butów, to mamy jeszcze dwa rozwiązania: wybór modelu cielistego czy w modnym kolorze nude albo zdecydowanie się po prostu na buty kolorowe, o barwie adekwatnej do oprawy ślubnej. Takie modele wiele marek obuwniczych oferuje w każdym sezonie odpowiednio do trendów ślubnych.

Palce, pięty…

Ciekawa jest historia odsłoniętych palców i pięt. Przede wszystkim warto wiedzieć, że jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu buty do ślubu musiały być zakryte z powodu popularnego przesądu: przez odkryte palce uciekało szczęście, a odkryte pięty – pieniądze. Dziś sprawa wygląda nieco inaczej i bardzo często panny młode, nie zważając za bardzo na względy związane z savoir-vivre, decydując się na obuwie praktycznie całkowicie odkryte. Warto jednak pamiętać, że podążanie za modą ma swoje granice; o wiele lepiej będzie w miesiące chłodniejsze, na przykład zimowe, wybrać wysokie obuwie w stylu kozaków, a dopiero na sali weselnej przebrać się w odkryte sandały. Dobrze będą sprawdzać się modele z paskiem w kształcie litery T, który dobrze przytrzymuje stopę w tańcu, nawet, jeśli but nie jest rozchodzony.

Rekomendowane artykuły